Wychowując się w niewielkiej miejscowości, skromny i starający się unikać problemów Andrzej (Mateusz Więcławek) zostaje wezwany do odbycia służby wojskowej. Podczas przeglądu w bieliźnie, odmawia ściągnięcia skarpetek z powodu niebiesko pomalowanych paznokci u stóp. Lata mijają. Podczas deszczowej demonstracji Andrzej spotyka pielęgniarkę Izę (Joanna Kulig), z którą łączy go silna więź, symbolizowana przez narodziny dziecka. Sprawdzaj gdzie oglądać cały film Kobieta z… online na VOD!
Spis treści
Z czasem Andrzej zaczyna intensywniej doświadczać dysforii płciowej i, uzyskawszy dostęp do internetu, zaczyna poszukiwać informacji na temat bycia osobą transpłciową. Jednak Polska w roku 2004 nie jest miejscem, które ułatwia bycie sobą. Prawo nie stoi po stronie Andrzeja, wydając się, że nie ma nikogo, kto by go wspierał. Aż do momentu, gdy Iza odkrywa jego pamiętnik.
Im więcej szczegółów pojawia się w narracji, tym trudniejsza staje się sytuacja. Szumowska porusza istotny problem, przywiązując do niego zasłużoną wagę i zasięg. Jej misją jest wyraźne zakomunikowanie, że osoby transpłciowe nie są „nowością współczesnego zachodu”. Lecz prawdziwymi ludźmi, naszymi rodzeństwem, które od dawna żyje wśród nas. Ta intencja przypomina niedawny film Piotra Domalewskiego, „Hiacynt”.
Jednakże ten film, szczególnie za sprawą scenariusza Marcina Ciastonia, był zrealizowany w sposób bardziej zrównoważony i biegły technicznie. Kobieta z… cały film w pewnym momencie skupia się głównie na martyrologicznym wymiarze cierpienia. Narracja, na szczęście, nie ogranicza się wyłącznie do motywu „ona przeciwko wszystkim”. A w końcu pojawia się kilka postaci, które okazują się być sprawiedliwe. Niemniej trudno nie zauważyć, że Kobieta z… cały film online skupia na sobie niemal wszystkie wyzwania, z jakimi może zmierzyć się osoba transpłciowa.
Rozumiem, że takie wydarzenia mogą mieć miejsce w rzeczywistości. Ale zgromadzenie w jednej opowieści problemów takich jak bycie transpłciowym w więzieniu, zerwanie kontaktów z rodziną, społeczne wykluczenie oraz rozwód, sprawia, że żadna z tych kwestii nie jest eksplorowana z należytą powagą i głębią. Efektem jest portret bohaterki jako męczennicy. Zamiast budować realistyczny obraz, przekształca się on w schemat, zbyt dobrze znany w polskiej kinematografii.
Scenariusz autorstwa Szumowskiej pozostawia wiele do życzenia. Przeskok między kolejnymi traumami odbywa się w zdumiewająco szybkim tempie. Deklaracja głównej postaci, mówiąca o braku poczucia wolności przez całe życie, ma w sobie coś szlachetnego. Jednak umiejscowienie tej sceny w sali sądowej podczas rozprawy dotyczącej sprzedaży fałszywych kart SIM wprowadza element absurdu. Wzniosłe idee zderzają się tu z brakiem scenariuszowej głębi.
Mimo że nie jest to najgorsze dzieło Małgorzaty Szumowskiej, trudno docenić „Kobietę z…” z powodów innych niż znakomita obsada i intrygujące podejście do oprawy wizualnej. Film ten jawi się jako artystyczny eksperyment, który prawdopodobnie nie przetrwa próby czasu. Szumowska podjęła się ważnego tematu, ale uczyniła to w sposób niezbyt zręczny. Mimo że produkcja może mieć momenty świadczące o reżyserskim talencie Szumowskiej, z pewnością nie ujawnia ona jej umiejętności scenopisarskich.
Interesującym zabiegiem castingowym było obsadzenie w roli Andrzeja/Anieli dwóch aktorów, którzy mieli odgrywać postać w sposób kontrastowy. Mateusz Więcławek, zaliczany do najbardziej obiecujących talentów młodego pokolenia, miał za zadanie ukazać rodzącą się świadomość prawdziwej tożsamości bohatera, jego stopniowe przemiany z Andrzeja w Anielę. Transformacja ta była naznaczona wewnętrznym konfliktem, próbami zaprzeczenia sobie w obliczu panujących norm oraz zakłopotaniem wynikającym z odstępstwa od norm.
Małgorzata Hajewska-Krzysztofik, charakteryzująca się dodatkowymi elementami, takimi jak sztuczny wąs, w początkowych scenach, a szczególnie w kontekście rodzinnym, miała w sobie więcej cech Andrzeja niż Anieli. Kluczowe w tej roli było dla mnie ukazanie procesu, w którym postać buduje zaufanie i akceptację. Nie tylko w oczach innych, ale przede wszystkim wobec siebie samej/samego. Po więcej filmów online zapraszamy na www.vodwizja.pl już teraz!
W całym filmie Kobieta z… online pojawiają się momenty, gdzie subtelność zdaje się uchodzić w cień. Jak na przykład w scenie z bohaterem/bohaterką na pierwszym planie i wielkoformatowym plakatem filmu „Podwójne życie Weroniki” (1991) Krzysztofa Kieślowskiego w tle. Według mnie to zbędne dodanie, gdyż widz i tak doskonale zrozumie przekaz. Kobieta z… cały film opiera się przecież na subtelnościach i niuansach. Tak istotnych dla omawianego tematu, z którego tak łatwo można by było uczynić martyrologię. Na szczęście twórcy unikają tego pułapu, co czyni kino Szumowskiej oraz Englerta znacznie bliższym mojemu sercu.
Sortowanie według najpopularniejszych