
Akcja filmu toczy się w Los Angeles, miejscu, które przyciąga artystów marzących o filmowej karierze. To tam spotykają się Mia i Sebastian. Mia jest początkującą aktorką, która przechodzi od castingu do castingu, utrzymując się z pracy kelnerki. Sebastian to niezwykle zdolny muzyk jazzowy, który zarabia grając w lokalnych barach. Losy Mii i Sebastiana wielokrotnie się przecinają, aż przypadkowe spotkania przeradzają się w głębokie uczucie. Gdy zaczynają odnosić sukcesy w swoich zawodach, coraz trudniej jest im znaleźć czas dla siebie.
Spis treści
Omawiając specyfikę filmowego musicalu w kontekście dzieła Chazelle’a, warto zwrócić uwagę nie tylko na to, że reżyser chętnie wplecie w narrację obrazy nawiązujące do klasyki gatunku. Bardziej znaczące jest to, że La La Land cały film prowadzi dialog z tym. A to można by nazwać „musicalowym obrazem świata”, który został ukształtowany już we wczesnych latach rozwoju tego gatunku. Te odniesienia stanowią kluczowy temat filmu, skupiając wokół siebie zarówno indywidualne rozwiązania formalne. A także wątki, które tworzą ostatecznie dość gorzki przekaz całości.
Konieczność uzasadnienia czegoś tak niecodziennego jak śpiew i taniec na ekranie doprowadziła do powstania tzw. backstage musicals. Czyli musicali opowiadających o procesie tworzenia spektaklu lub rewii. Nie musiały to być filmy całkowicie poświęcone tej tematyce. Czasami wystarczył prosty pretekst, jak choćby wizyta bohaterów w teatrze, aby umożliwić włączenie do całego filmu La La Land nawet długich, kilkudziesięciominutowych sekwencji taneczno-muzycznych.
Mistrzem tego gatunku był Busby Berkeley, który słynął z wyrafinowanych, wieloosobowych scen rewiowych. Tworzą z ciał tancerek skomplikowane układy geometryczne, przypominające figury kalejdoskopu. Jego najbardziej znanym dziełem jest „42 ulica” z 1933 roku. To historia młodej dziewczyny, która przyjeżdża do Nowego Jorku z małego miasteczka, zostaje chórzystką w musicalu. A ostatecznie zastępuje wielką gwiazdę Broadwayu w głównej roli, wspierana przez młodego aktora, który jest w niej zakochany.
Jako że La La Land cały film to musical, nie sposób pominąć kilka słów o muzyce. Piosenki, pięknie zaaranżowane i wykonywane przez Emmę Stone i Ryana Goslinga, zapadają w pamięć i zachwycają nawet poza filmowym kontekstem. Równie imponujący jest rozmach, z jakim zrealizowano typowo musicalowe sekwencje. Począwszy od techniki znanej z „Birdmana”, polegającej na pokazywaniu całej sceny w jednym ujęciu, przez mistrzowską grę świateł i kolorów, kostiumy, choreografię.
Wybór pary głównych aktorów przez reżysera okazał się strzałem w dziesiątkę. Emma Stone charakteryzuje się przepięknym, ciepłym głosem. A Ryan Gosling doskonale radzi sobie z grą na pianinie (o ile wierzyć twórcom, że faktycznie sam grał). Chemia między aktorami jest wyraźnie naturalna, co przekłada się na swobodę w ich wspólnych scenach, skutkując wieloma autentycznie zabawnymi momentami.
Urzeka również to, że w scenach wymagających umiejętności wokalnych, ich wykonania nie przypominają przesadnych popisów, jakie moglibyśmy usłyszeć w muzycznym talent show. Czasami pojawia się nawet lekki fałsz. To sprawia, że cała fabuła, relacje między postaciami, a przede wszystkim śpiewane przez nich słowa wydają się bardziej prawdziwe, szczere i serdeczne. A nie sztuczne i przesadne, jak to często bywa w tym gatunku.
Sortowanie według najpopularniejszych