Na granicy niemiecko-polskiej zatrzymuje się Mercedes 500 SL. A w nim dwaj mężczyźni w wieku około czterdziestki, których wygląd może budzić pełne zaufanie. Wydają się być zwyczajnymi turystami, szukającymi w Polsce atrakcji, lub prężnymi biznesmenami, zmierzającymi na spotkanie z polskim partnerem biznesowym. Jednak pozory mogą mylić, co odkryją gangsterzy z Trójmiasta, próbujący ukraść im samochód spod sopockiego Grand Hotelu.
Spis treści
Alex i Andre przybywają na Wybrzeże, by wykonać kolejne zlecenie od swoich mocodawców. Czyli odzyskać zagarnięte narkotyki i ukarać nierzetelnych polskich partnerów. Jednak dla obu mężczyzn podróż do Polski oznacza również powrót do miejsc, z którymi wiążą się rodzinne wspomnienia. Pojawiają się sentymenty, na które nie ma miejsca w ich profesji, podobnie jak na dylematy moralne czy miłość. Nawet jeśli miałoby to być pierwsze szczere uczucie w ich życiu.
Ujęcie to, pojawiające się w siódmej minucie filmu, otwiera polską część fabuły, której początkowe sceny rozgrywają się w Berlinie. Sopot przedstawiony przez Pasikowskiego to nie tylko miejsce turystyczne, ale również siedlisko snobistycznych playboyów, znarkotyzowanych młodzieńców biegających po lokalnych dyskotekach, oraz naiwnych nastolatek o niskim IQ. Bogusław Linda, paradujący dumnie z białym t-shirtem upchanym w spodnie, nie mógł uwolnić się od lepkich rąk zafascynowanych nim dziewczyn.
W dzisiejszych czasach taki strój mógłby nie przejść testu na dress code w sopockich klubach. W latach 90., kiedy toczy się akcja „Reichu”, Linda z nonszalancją zamawiał wódkę z colą, po czym beztrosko uwodził piękną Aleksandrę Nieśpielak. Jednak z biegiem fabuły, sopocki blask w „Reichu” zaczyna blednąć. Alex (Linda) i Andre (Mirosław Baka) wpadają w tarapaty z miejscowymi gangsterami, którzy wyraźnie zainteresowali się nowoczesnym samochodem przyjaciół.
Wypoczynek w Sopocie dla głównych bohaterów kończy się zanim jeszcze na dobre się zaczął. Obaj aktorzy sprawiali wrażenie, jakby potraktowali swoje role niezbyt poważnie, co mogło wpłynąć na mniej pozytywny odbiór „Reichu”. Pochwały zasługują jedynie elementy takie jak muzyka skomponowana przez Tomasza Stańsko oraz niektóre piosenki autorstwa Tomka Lipińskiego. Reszta filmu niestety pozostawia wiele do życzenia.
Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mogą się ze mną zgadzać i szanuję różne opinie. Ale od teraz wszystkie filmy, które obejrzę, będę oceniał w kategoriach lepszy od „Reichu” i gorszy od „Reichu”. Szkoda, że film Pasikowskiego okazał się lekkim rozczarowaniem. W Polsce rzadko powstają filmy sensacyjne. Realizując dzieła na poziomie „Reichu” trudno będzie nam wytworzyć tradycję kina akcji w naszym kraju.
Sortowanie według najpopularniejszych