Po pięciu latach od premiery „Naznaczonego: Ostatni klucz„, na VOD trafił cały film Naznaczony: Czerwone drzwi online, który ma być zakończeniem całej serii. Pierwsze dwie części „Naznaczonego„, reżyserowane przez Jamesa Wana, tworzą spójną historię rodziny Lambertów, zmagającej się z duchami, opętaniami i wymiarem astralnym.
Spis treści
Ponieważ kontynuacja ich losów wydawała się nie mieć sensu, trzecia i czwarta część to prequele skupione na Elise, postaci drugoplanowej z serii. Piąta część, „Czerwone drzwi”, stanowi powrót do oryginalnych założeń serii, kontynuując historię rodziny Lambertów po dziewięciu latach. Decyzja o powrocie do pierwotnej fabuły serii stawia pytanie, czy taki kierunek miał sens i czy podołał oczekiwaniom fanów serii.
Początek „Naznaczonego: Czerwone drzwi” to pozytywne zaskoczenie z dwóch głównych powodów. Po pierwsze, spotykamy bohaterów w nowej, interesującej sytuacji, a obserwowanie, jak radzą sobie z codziennością, jest wciągające. Po drugie, pozytywnie zaskakuje reżyseria. Za kamerą stanął Patrick Wilson, aktor znany z roli Josha w serii „Naznaczony”, a także z ról w „Obecności” i „Aquamanie”, gdzie grał antagonistę.
Dla Wilsona, Naznaczony: Czerwone drzwi cały film jest debiutem reżyserskim. Musimy przyznać, że Wilson sprawdza się w tej roli bardzo dobrze. Wykazuje on dobre wyczucie przestrzeni. A w pierwszych minutach filmu udowadnia, że potrafi budować napięcie bez uciekania się do najoczywistszych rozwiązań. Niestety, ta jakość nie utrzymuje się przez cały film, zmieniając się po pierwszym akcie.
#cowkinie 07.07.2023
NAZNACZONY: CZERWONE DRZWI / Insidious: The Red Door (2023), reż. Patrick Wilson, dystrybucja UIP pic.twitter.com/0dpiFpUpS0— co w kinie (@cowkinie) July 7, 2023
W aspekcie fabularnym, cały film „Naznaczony: Czerwone drzwi” online wprowadza kilka ciekawych pomysłów. Umieszczenie akcji w college’u wydaje się sensowne, a demony i duchy, które widzi Dalton, można interpretować jako metaforę alienacji i trudności w radzeniu sobie z przeszłością. Również postać Josha, wcześniej dość jednowymiarowa, w tej części serii zyskuje głębię i rozbudowany wątek dramatyczny.
Przedstawienie Josha jako mężczyzny, który nie potrafi uporać się z doświadczeniami z przeszłości, nie jest w stanie wrócić do normalności. Ani odbudować relacji z dorastającym synem, dodaje filmowi warstwy emocjonalnej i psychologicznej. Chociaż wątki postaci w „Naznaczonym: Czerwone drzwi” są interesujące, ciężko w pełni zaangażować się w Naznaczony: Czerwone drzwi cały film online. Bo zamiast skupić się na konsekwentnym rozwijaniu tych historii, film nadmiernie skupia się na straszakach. Mogą być one męczące dla widza.
Dla osób obeznanych z poprzednimi częściami serii, „Czerwone drzwi” nie oferują zbyt wielu zaskoczeń. Postacie odkrywają kolejne elementy swojej przeszłości, które dla nich mogą być nowością. Ale dla widzów to powtórzenie fabuły znanej już z pierwszego i drugiego rozdziału serii. Ponowne przedstawianie tych samych zasad rządzących światem filmu może wydawać się zbędne.
Dodatkowo, Naznaczony: Czerwone drzwi cały film wprowadza kilka nowych koncepcji do serii, które mogą wydawać się nielogiczne lub nawet śmieszne. Sposób, w jaki bohaterowie ostatecznie pokonują tytułowe czerwone drzwi, może być odbierany jako kuriozalny i niepoważny. A to może prowadzić do niezamierzonych reakcji ze strony widzów.
Nowa odsłona „Naznaczonego” może być interesująca jako dramat, ale jako horror nie spełnia oczekiwań. Cała seria od początku była znana z wykorzystania jumpscare’ów, a pierwsza część wyróżniała się w tym zakresie, z niektórymi scenami przechodzącymi do historii gatunku horroru. Chociażby ikoniczne ujęcie, w którym za nieświadomym niczego Patrickiem Wilsonem pojawia się złowrogi demon.
Jednak z biegiem czasu, elementy straszne w „Naznaczonym” stawały się coraz mniej efektywne. Trzecia i czwarta część serii cechowały się leniwymi i schematycznymi jumpscarami. Można je porównać do najmniej udanych filmów z tego uniwersum. Wydaje się, że seria straciła swoją pierwotną świeżość i umiejętność zaskakiwania widza w sposób przekonujący. W najnowszej części „Naznaczonego” problem z efektywnością scen grozy niestety utrzymuje się.
Patrick Wilson, mimo że czasami potrafi skutecznie budować napięcie, nie radzi sobie z finałowym wykonaniem straszaków. Każda taka scena kończy się typowym wyskakującym na środek ekranu duchem i głośnym dźwiękiem. Ruch kamery i muzyka towarzyszące jumpscare’om są przewidywalne. Nawet widzowie, którzy nie są zapalonymi fanami horrorów, mogą łatwo przewidzieć, kiedy i co się wydarzy. Brak oryginalności i innowacji w tych scenach sprawia, że straszaki tracą na sile. Nie wzbudzają już takiego napięcia, jak mogłyby.
Sortowanie według najpopularniejszych