Zawodnik mieszanych sztuk walki, Cole Young, jest przyzwyczajony do przyjmowania ciosów za pieniądze, ale nie zna swojego pochodzenia ani przyczyny, dla której władca Zaświatów, Shang Tsung, wysłał przeciwko niemu swojego najlepszego wojownika, Sub-Zero, kriomancera z innego wymiaru. Zaniepokojony bezpieczeństwem swojej rodziny, Cole wyrusza na poszukiwania Sonyi Blade, którą polecił mu Jax, major sił specjalnych z takim samym dziwnym znakiem w kształcie smoka, jak znamię, z którym urodził się Cole.
Spis treści
Niedługo potem Cole znajduje się w świątyni Lorda Raidena, jednego ze Starszych Bóstw i obrońcy Ziemi, który oferuje schronienie osobom ze smoczym znakiem. W świątyni Cole trenuje z doświadczonymi wojownikami Liu Kangiem i Kung Lao, a także zbuntowanym najemnikiem Kano. Razem przygotowują się do konfrontacji, w której mistrzowie Ziemi zmierzą się z przeciwnikami z Zaświatów, a stawką będzie los wszechświata.
Warner Bros. przez długi czas borykało się z trudnościami związanymi z prawami do tej marki. A to skutkowało zamrożeniem projektu na wiele lat. W 2016 roku reżyserią zajął się Simon McQuoid, a scenariusz napisali Greg Russo i Dave Callaham. Zdjęcia trwały przez 3 miesiące, od września do grudnia 2019 roku. Pandemia koronawirusa pokrzyżowała wiele planów, także tych związanych z wyczekiwanym filmem. A to skutkowało tym, że Mortal Kombat cały film został wydany nie tylko w kinach. Trafił także do oferty HBO Max.
Mortal Kombat cały film online miał swoją premierę w kwietniu i spotkał się z mieszanymi reakcjami krytyków. Chociaż początkowe recenzje były dość pozytywne, wielu recenzentów wyraziło krytykę wobec adaptacji, zarzucając jej brak polotu w scenariuszu, sztywną grę aktorską oraz nieprzekonujące sceny walk. Mimo to, wielu widzów z niecierpliwością oczekiwało na cały film Mortal Kombat, co przyczyniło się do całkiem dobrych wyników finansowych.
W pierwszych tygodniach po debiucie, Mortal Kombat cały film zarobił 83,6 mln dolarów. Kwota ta, choć nie jest rekordowo wysoka, przekroczyła budżet produkcji wynoszący 55 mln dolarów. A to w kontekście pandemii dało nadzieję na kolejne projekty z serii MK. Mówiło się, że Warner Bros. planuje nawet cztery filmy, jednak wszystko miało zależeć od odbioru tej pierwszej produkcji.
Pod względem choreografii jest poprawa, ponieważ twórcy umiejętnie wkomponowali w nią charakterystyczne ciosy znane z gier. W efekcie daje to pożądane rezultaty. Jednak mimo to, choreografia nie imponuje efektownością, dynamiką czy biegłością w sztukach walki, które mogłyby zasługiwać na uwagę. Sceny walki wydają się być niezbędnym złem, mającym na celu doprowadzenie do fatality, co jest priorytetem dla twórców tego filmu.
Walka Cole’a Younga z Goro jest szczególnie rozczarowująca, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak twórcy potraktowali tego kultowego czterorękiego antagonistę. Pozytywnie wyróżniają się sceny z feudalnej Japonii oraz konfrontacja Scorpiona z Sub-Zero pod koniec filmu, chociaż i te nie osiągają oczekiwanego wysokiego poziomu.
Jasne, przynajmniej te sceny mają swój klimat i pazur. Ale ogólne podejście do realizacji walk filmowych jest tak samo nieudane, jak w reszcie całego filmu „Mortal Kombat”. Porównując to z wersją z 1995 roku, różnica jest kolosalna. W tamtym filmie widzimy prawdziwe umiejętności, emocje i atmosferę, które są połączone z znacznie lepszym montażem i pracą kamery. Tymczasem obecna produkcja może stanowić słownikową definicję przeciętności, która mimo kilku jasnych punktów, marnuje swój potencjał.
Przecież stworzenie dobrych scen walki nie jest ani trudne, ani kosztowne – wystarczy wiedzieć, jak je efektywnie nakręcić. Dlatego też najlepsze sceny akcji często pochodzą z filmów reżyserowanych przez byłych kaskaderów. Filmowcy tacy jak Simon McQuoid mogą wydawać się reliktem przeszłości, którego podejście jest nudne i przestarzałe.
Sortowanie według najpopularniejszych