Owdowiała Saori (w rolę wciela się Sakura Ando) samotnie wychowuje swojego nastoletniego syna Minato (Soya Kurokawa). Z czasem chłopiec zaczyna wykazywać niepokojące zachowania, które nasilają się: wyskakuje z jadącego samochodu, obcina włosy, wraca ze szkoły z ranami, a nawet znika na całe noce. Saori podejrzewa, że za to wszystko może odpowiadać znęcanie się nad nim. Za co wini jego nauczyciela, Horiego (Eita Nagayama), i domaga się od szkoły wyjaśnień oraz przeprosin.
Spis treści
W trakcie rozmowy sam na sam z Horim dowiaduje się, że to w rzeczywistości Minato jest agresorem, nękającym innego ucznia, Yoriego (Hinata Hiiragi). Postanawiając odkryć prawdę, Saori odwiedza dom domniemanej ofiary, lecz zachowanie chłopca zaprzecza oskarżeniom wobec Minato. Sori staje w obronie swojego syna, który padł ofiarą werbalnej i fizycznej agresji ze strony nauczyciela, pana Horiego.
Jednak sam nauczyciel oskarża ucznia o prześladowanie młodszego kolegi. Ten z kolei zrzuca całą winę na pedagoga, podczas gdy wszystkiemu przysłuchuje się beznamiętna dyrektorka, która niedawno straciła wnuka. Emocje sięgają zenitu, a odpowiedzialność wydaje się jasna, jednak zarówno jedna, jak i druga strona kierują się skomplikowanymi motywacjami.
Jak to w filmach Koreedy, zderzenia postaci na tej egzystencjalnej autostradzie są skontrastowane z mistrzowskimi scenami z życia codziennego. Na tym etapie kariery japońskiego reżysera, obserwowanie jego narracji przypomina słowny ping pong u Woody’ego Allena. Albo długie ujęcia u Lisandro Alonso czy dynamiczną akcję Michaela Baya. Strukturalnie, Monster cały film przypomina zagadkę z kluczem, ale to tylko jedna z wielu zasłon dymnych.
Dzięki skomplikowanej narracji, która przypomina szkatułkę, punkty widzenia zmieniamy wielokrotnie, raz obserwując sytuację oczami matki, to znowu jej syna, a następnie nauczyciela i dyrektorki. Można by pokusić się o nazwanie całego filmu Monster online kryminałem a rebours, czy nawet hołdem dla klasyki gatunku. Jednak Koreeda zbyt sprytnie manewruje między gatunkowymi kliszami. Nie chodzi tu tylko o zabawę samą strukturą czy o moralny relatywizm jako Wielki Temat Dla Kina, który powinien być wyzwaniem dla każdego klasyka.
Reżyser swoich bohaterów konfrontuje z żywą głupotą, na którą nakłada się równie intensywna nienawiść. Homofobia, nagonka w mediach społecznościowych, ślepe podążanie za społecznie uświęconymi autorytetami. Dlatego „nic nie jest tym, czym się wydaje” w „Monster” to coś więcej niż tylko scenariopisarski trick. Film ten jest opowieścią o empatii jako akcie poświęcenia, który wymaga realnego intelektualnego wysiłku, przewartościowania dotychczasowej wiedzy o ludziach.
Opowiada także o realnym horrorze niezrozumienia własnego dziecka, które w pewnym wieku jest „chemicznie” niezdolne do akceptacji rodzicielskiego autorytetu. Monster cały film online zaskakuje narracyjnie jeszcze kilka razy; raz kończy się niespodziewanie, innym razem wraca do znajomej sceny. Albo rozwija zamknięty wątek, lub odwrotnie – dodaje nowe informacje do tego, który wydawał się już wyjaśniony.
W tym sensie, film jest bliższy duchowi kryminalnej intrygi skupiającej się na rozszyfrowywaniu zakamarków psychologii bohaterów niż kinowej socjologii. Choć oczywiście to tylko kwestia narracyjnej perspektywy. W centrum zawsze pozostaje kwestia rozmywania się społecznych więzów, skostniałych ekskluzywności i ich antagonistycznej natury, obecnej na każdym poziomie społecznym. Problem komunikacyjny, który jest wiecznie żywy w społeczności, nie wynika nawet z niezrozumienia, ale z kategorycznego zamknięcia na dialog.
Koreeda w swoich strukturalnych wyborach również podejmuje tematyzację. Jako widzowie często poddajemy się presji ciężaru oskarżeń, idąc za tłumem i tabloidowymi nagłówkami, które oferują bardzo jasne, choć tylko powierzchownie, dystynkcje i osądy. Wystarczy jednak, że Monster cały film po raz kolejny przewróci perspektywę, wejdzie na moment w emocjonalność i kontekst zachowań innego bohatera, aby wywołać w odbiorcy wyrzuty sumienia za przedwcześnie wydane sądy i przewartościować jego pozornie niezmienną optykę.
Wtedy właśnie najnowszy film Koreedy objawia się jako wyjątkowo humanistyczny. Zwłaszcza gdy oś narracyjna wynurza się bezpośrednio z doświadczeń, ról i pozycji jego bohaterów. Łączy to, co opowiada, z punktem widzenia postaci, która na chwilę staje się głównym bohaterem opowieści.
Sortowanie według najpopularniejszych